- Puk, puk…?
Brak odpowiedzi.
- Wa…?
Dalej odpowiadało mu milczenie i słyszalne w tle dudnienie kropli deszczu o metalowe elementy na zewnątrz. Lucjan uznał, że chyba najwyższy czas zadziałać innym sposobem.
Brak odpowiedzi.
Dalej odpowiadało mu milczenie i słyszalne w tle dudnienie kropli deszczu o metalowe elementy na zewnątrz. Lucjan uznał, że chyba najwyższy czas zadziałać innym sposobem.
To było nieuniknione. Nastąpił koniec świata.
A przynajmniej tak mówili o tym ci, którzy przeżyli. Czasem można było jeszcze usłyszeć, że “dużo się działo, zapanował okropny chaos”, “była wojna, choroby – po prostu zniszczenie”, “przestało się odróżniać potwory od ludzi, pokój od wojny, zniszczenie od naprawy”… Nie wspominało się o tym jednak więcej. Ten temat nie był odpowiedni ani potrzebny. Nikt o tym nie rozmyślał, skupiano się raczej na przetrwaniu, co było zadaniem trudnym samym w sobie.
Czytaj dalej